18 listopada 2011

Poezja

napisać coś
coś mądrego.
myśl, problem
mój, prywatny, przyziemny
przeprowadzić
indukcją
od szczegółu do ogółu
do prawdy objawionej
ubrać w motyw z księgi
objawionej
doprawić aluzją
do klasyka

cóż zrobiłem?
napisałem
coś mądrego

dziękuję
dobranoc

11 listopada 2011

Readme.txt 11.11.11

Refleksja na temat awaryjnego lądowania na Okęciu z początku miesiąca. Moim zdaniem pięknie trafia w sedno sprawy. Wniosek jest krótki i niektórym znany: trening, trening i jeszcze raz trening. No i może jeszcze zdrowy rozsądek..


WO przekonuje o słuszności podniesienia podatków dla najbogatszych.
Dochody osób płacących najwyższe obecnie podatki to około 25% dochodów w USA. Podobnie do stanu w latach 20 XX wieku przed wielkim kryzysem.
Wysokie podatki wcale nie muszą zniechęcać i rodzić oporu. Bliski przykład? Kraje skandynawskie gdzie stawki podatkowe są od 1/3 do prawie 50% wyższe niż w Polsce.
Trzeba "jedynie" zmienić mentalność ludzi, którzy te podatki mieliby płacić.




6 listopada 2011

Lądujmy awaryjnie...

Po piątej(o ile mnie coś nie ominęło) w przeciągu ostatnich kilku dni dni sytuacji awaryjnej w samolotach nad polskim niebem, zacząłem się zastanawiać czy to już oznaki zbliżającego się wielkimi krokami przyszłorocznego końca Świata, czy też może, po skądinąd pięknym lądowaniu kapitana Wrony, nasi dziennikarze znaleźli sobie nowy temat, o którym można skrobnąć w sobotę wieczorem jak nic się nie dzieje. W końcu pęknięta szyba w kokpicie, czy problemy z podwoziem są ciekawsze niż autobus zawracający przed zamkniętym rondem Waszyngtona(przynajmniej na razie, póki jeszcze nie opadły emocje po wtorkowych manewrach F-16).

Idę o zakład, że internetowe obrazy radarowe polskiej przestrzeni powietrznej przeżywały w ostatnim tygodniu mocne przeciążenie serwerów związane z pospolitym ruszeniem narodu na wiedzę o dżambo dżetach.


Jeśli komuś już tli się w głowie myśl, że nagle samoloty zaczęły się wyjątkowo często psuć, zbliża się armagedon i w ogóle "przecież zawsze mówiłem, że latanie jest niebezpieczne" to polecam sobie poprzeglądać kilka(naście) stron wstecz : Wypadki i incydenty lotnicze-
lotnictwo.net.pl



4 lipca 2011

Brian Cox: Czemu potrzebujemy odkrywców

Przeglądając sobie ostatnio z nudów filmiki na TED`zie natrafiłem na 15-minutowy wywód Briana Coxa na temat sensu przeznaczania przez państwo funduszy na naukę.
Nie poruszył mnie on z powodu zaskakującej trafności użytych w nim argumentów czy wyjątkowo pięknego sposobu prezentacji, skądinąd podzialanego przeze mnie każdym neuronem, punktu widzenia.

W pewnym momencie, mówiąc bodajże o widmie wodoru, Cox zaczyna mówić jakby opowiadał o swojej ukochanej kobiecie dla której zrobiłby wszystko i zwiększa swoje podekscytowanie aż do końca filmiku.

Nie jest to pierwsza znana mi osoba, która z takimi emocjami potrafi mówić o nauce i jej pięknych owocach.

I to jest właśnie piękne, że istnieją ludzie, którzy z pełną pasją i zaangażowaniem poświęcają swoją karierę zawodową na zgłębianie największych tajemnic dziedziny, która większości ludzi kojarzy się tylko z niezrozumiałymi wzorami i przyprawia o mdłości, nie mając żadnej gwarancji, że cokolwiek użytecznego uda im się odkryć i po sobie zostawić.

Naukowcy są w pewnym sensie jak artyści, na których przeznacza się spore fundusze, jednak ich działalnośc, w przeciwieństwie do malowania obrazów(do którego w żadnym wypadku nic nie mam i uważam, że artystom także należy się wsparcie) może przynieść wymierne korzyści gospodarcze i ekonomiczne, i dzięki temu w drogie badania warto inwestować

Taki jest największy argument i atut tego filmiku.

26 czerwca 2011

Potrzebujemy boga!

Kiedy czujemy się źle, właśnie wtedy, kiedy jest najgorzej, kiedy wszyscy ludzie, którzy zawsze nam pomagali nic tu nie poradzą albo mamy już po prostu dość słuchania kolejny raz tego samego farmazonu mającego nas pocieszyć, najbardziej potrzeba nam czegoś, co jest ponad wszystkim, do czego możemy się odezwać z cichego zakamarka naszego mieszkania lub z pustej ławki na końcu kościoła i mieć nadzieję, że to coś pomoże nam rozwiązać nasze problemy i nie ma znaczenia, że jedyna pomoc jaka może nadejść to efekt placebo…

Bo tak już niestety jest skonstruowany nasz mózg, potrzebujemy czegoś mistycznego co się nami opiekuje . Efekt uboczny ewolucji.

W takich właśnie(na szczęście niecodziennych) chwilach pewna moja część zazdrości tym, którzy wierzą. Wtedy cała moja panująca zazwyczaj duma i radość z tego, że wyrwałem się ze szponów omamiających nas od wieków religijnych mitów i bredni idzie .. na spacer.

Stworzyliśmy sobie boga.. bogów aby wyjaśniać niezrozumiałe zjawiska, szukać pomocy, nadziei na lepsza przyszłość, także tą po śmierci i wreszcie aby mieć kogoś ponad sobą, kogoś, kto ma nad nami władze.

Bo tacy już jesteśmy, mamy skłonność do poddaństwa. Efekt ewolucji.
Widać to, co dzisiaj uznajemy za wady i ‘efekty uboczne’, dawało większe szanse na przetrwanie genom naszych przodków.

Można powiedzieć, że moim bogiem jest nauka. Bo przecież skoro już jestem człowiekiem i potrzebuję mieć boga to zapewne jakiś się znajdzie.  Nie jest to jednak ten Bóg pisany z dużej litery, który jest wszechwładny i mi pomoże. Owszem, wyjaśni mi już prawie każde niezrozumiale zjawisko i to dużo bardziej przekonująco niż ‘konkurencja’, a nawet w pewnym sensie mogę ją uznać za coś mistycznego, czego nigdy do końca nie zrozumiem i nie zmienię. Ma jednak jedna jedyną wadę - nie mogę poprosić jej o pomoc.

 PS: Mój bóg jest kobietą!

20 czerwca 2011

Jak piórko na wietrze

Od samego początku naszymi losami rządzą okoliczności w jakich się znajdziemy, które to zależą od sytuacji chwile wcześniej, a ta z kolei...
Ta pełna zakrętów droga rozpoczyna się na długo przed naszymi narodzinami.
Teoretycznie rzecz biorąc, wyjątkowo śmierdzące pierdnięcie jakiegoś  średniowiecznego magnata, które zepsuło humor kilku ważnym jegomościom, z którymi właśnie ucztował, mogło ponieść piórko naszego przyszłego życia na inny tor i nie byłoby nas w takim kształcie w jakim jesteśmy. Sięgając nieco dalej, gdyby nie niewiarygodny zbieg okoliczności, który wydarzył się mniej więcej 3 miliardy lat temu, nie tylko nie byłoby mnie i Ciebie, ale cała Ziemia wyglądałaby najprawdopodobniej zupełnie inaczej… itd…
A nieco bardziej przyziemnie... Od tego jakie imię nadadzą nam nasi rodzice zależy choćby nasze szkolne przezwisko

Dosyć często zdarza mi się(możliwe, że Tobie też), aby coś co wydaje się(i zazwyczaj faktycznie jest) nic nieznaczącą pierdołą zmieniło kompletnie moje postrzeganie jakiegoś zagadnienia czy osoby. I wystarczy kilka dni, czasem nawet godzin, aby dostrzec bezsensowność tej całej ‘zmiany kursu’, siłę emocji jakie nad nią wisiały i poczuć ulgę, że nie rozpoczęło się jeszcze żadnych działań utrwalających nowy kurs.
W takich momentach aż ciśnie się na usta porównanie siebie do piórka wiszącego w powietrzu, którym targnął nagły podmuch wiatru, po czym powróciło do dalszego spokojnego opadania.(piórko – ja(ty),  opadanie-życie, upadek – śmierć)

Czemu „Poniosło mnie”? I dlaczego „jak piórko na wietrze”? Otóż dlatego, że naprawdę niewiele potrzeba aby mnie(i jak sądzę nie tylko) zainteresować  i skłonić do myślenia na konkretny temat, a wtedy już niedaleko do „poniesienia”, wysnucia wniosków(często tych pochopnych, zrodzonych pod wpływem emocji) i być może zapisania ich.


Na tym blogu będzie o wszystkim co mnie zainteresuje(poniesie), być może nawet ‘kopnie’ mój kurs, do tego stopnia, że będę miał ochotę napisać choćby parę zdań co o tym myślę.

22 kwietnia 2011

Lorem Ipsum

Lorem ipsum dolor sit amet enim. Etiam ullamcorper. Suspendisse a pellentesque dui, non felis. Maecenas malesuada elit lectus felis, malesuada ultricies. Curabitur et ligula. Ut molestie a, ultricies porta urna. Vestibulum commodo volutpat a, convallis ac, laoreet enim. Phasellus fermentum in, dolor. Pellentesque facilisis. Nulla imperdiet sit amet magna. Vestibulum dapibus, mauris nec malesuada fames ac turpis velit, rhoncus eu, luctus et interdum adipiscing wisi. Aliquam erat ac ipsum. Integer aliquam purus. Quisque lorem tortor fringilla sed, vestibulum id, eleifend justo vel bibendum sapien massa ac turpis faucibus orci luctus non, consectetuer lobortis quis, varius in, purus. Integer ultrices posuere cubilia Curae, Nulla ipsum dolor lacus, suscipit adipiscing. Cum sociis natoque penatibus et ultrices volutpat. Nullam wisi ultricies a, gravida vitae, dapibus risus ante sodales lectus blandit eu, tempor diam pede cursus vitae, ultricies eu, faucibus quis, porttitor eros cursus lectus, pellentesque eget, bibendum a, gravida ullamcorper quam. Nullam viverra consectetuer. Quisque cursus et, porttitor risus. Aliquam sem. In hendrerit nulla quam nunc, accumsan congue. Lorem ipsum primis in nibh vel risus. Sed vel lectus. Ut sagittis, ipsum dolor quam.

Lorem ipsum dolor sit amet enim. Etiam ullamcorper. Suspendisse a pellentesque dui, non felis. Maecenas malesuada elit lectus felis, malesuada ultricies. Curabitur et ligula. Ut molestie a, ultricies porta urna. Vestibulum commodo volutpat a, convallis ac, laoreet enim. Phasellus fermentum in, dolor. Pellentesque facilisis. Nulla imperdiet sit amet magna. Vestibulum dapibus, mauris nec malesuada fames ac turpis velit, rhoncus eu, luctus et interdum adipiscing wisi. Aliquam erat ac ipsum. Integer aliquam purus. Quisque lorem tortor fringilla sed, vestibulum id, eleifend justo vel bibendum sapien massa ac turpis faucibus orci luctus non, consectetuer lobortis quis, varius in, purus. Integer ultrices posuere cubilia Curae, Nulla ipsum dolor lacus, suscipit adipiscing. Cum sociis natoque penatibus et ultrices volutpat. Nullam wisi ultricies a, gravida vitae, dapibus risus ante sodales lectus blandit eu, tempor diam pede cursus vitae, ultricies eu, faucibus quis, porttitor eros cursus lectus, pellentesque eget, bibendum a, gravida ullamcorper quam. Nullam viverra consectetuer. Quisque cursus et, porttitor risus. Aliquam sem. In hendrerit nulla quam nunc, accumsan congue. Lorem ipsum primis in nibh vel risus. Sed vel lectus. Ut sagittis, ipsum dolor quam.